Wprawdzie Monako nie należy do Unii Europejskiej, jednak urzędową walutą w tym niewielkim księstwie jest euro. Sęk w tym, że państwo to biło własne monety, ale ich nie używa. Jaka jest przyczyna? Bardzo prosta: przejeżdżający przez Monako turyści rozwieźli wszystkie rodzime monety euro, przywożąc w zamian włoskie, niemieckie i francuskie, które w praktyce są teraz faktyczną walutą obiegową Monako. Nie ma co ukrywać, że większość z wybitych dla Monako monet znajduje się teraz w prywatnych kolekcjach numizmatów i rzadko pojawiają się one na rynku, choć Monako już raz zmieniło swoje monety po tym, jak zmienił się panujący tam władca.

Zdobycie stanu menniczego którejkolwiek z monet euro dla Monako, w dowolnej zresztą serii, jest praktycznie niemożliwe, a jeśli już jest na widoku to należy liczyć się z bardzo poważnymi kosztami takiego zakupu. W Polsce niemal nie ma monet monakijskich, jednak kilka w dobrym stanie znajduje się w prywatnych zbiorach. To tak naprawdę jedyna możliwość obejrzenia ich na żywo.
Podobnie rzecz ma się z monetami Watykanu, choć tych wybito więcej i można je jeszcze z rzadko spotkać w samym Watykanie i w Rzymie, rzadziej w innych częściach Włoch. W Watykanie pierwsze monety euro zdobione były awersem z Janem Pawłem Drugim, druga seria bita po jego śmierci miała na rewersie sediswakancję, natomiast obecnie w obiegu są, czy też raczej teoretycznie powinny być, monety z podobizną Benedykta XVI. W otoku monet watykańskich znajduje się napis „Città del Vaticano”.
Zwłaszcza monety z podobizną papieża Polaka zostały niemal momentalnie przywiezione do Polski, gdzie rozeszły się po kolekcjach, aby po śmierci papieża wrócić na rynek, a teraz, przed wyniesieniem na ołtarze sytuacja się powtarza.
Zarówno w przypadku Monako, jak i Watykanu, decyzja o przyjęciu euro była podyktowana wyłącznie względami praktycznymi- tak małe państwa nie miałyby możliwości posługiwania się inną walutą, niż sąsiedzi czy sąsiad, ponieważ wówczas ruch turystyczny spadłby praktycznie do zera, ponieważ ciągłe wymiany monet w kantorach nie byłyby opłacalne dla nikogo. Wprowadzenie monet euro w obu przypadkach znacznie usprawniło obsługę ruchu turystycznego, nie wspominając już o tym, że jest to zwyczajnie rozwiązanie tańsze niż bicie własnej monety, która i tak za granicą nie będzie dostępna, a więc w praktyce byłaby waluta niewymienną. Monety euro to rozwiązanie satysfakcjonujące dla wszystkich- i gospodarzy i gości w ich krajach.